Super Fantasy Brawl [wideoRECENZJA]

Gry karciane i magiczne pojedynki tworzą nierozerwalne przymierze, ustanowione dekady temu przez kultowego Magica. Dziś jednak projektanci coraz częściej starają się wychodzić poza sztywne ramy karcianych zasad, nadając pojedynkom bardziej namacalnego, na poły bitewniakowego klimatu. Dzięki takim eksperymentom otrzymaliśmy już serię Summoner Wars, wyśmienite Warhammer: Undergrounds oraz – debiutujący dziś na Kickstarterze – Super Fantasy Brawl. Czy najnowszy tytuł wydawnictwa Mythic Games jest w stanie stanąć w szranki z uznaną konkurencją? Kto wyjdzie zwycięsko z tej figurkowo-karcianej bitki? Tego dowiecie się z naszej wideo(a to ci niespodzianka)Recenzji.  Czytaj dalej

Pełną parą #11 (The Ancient World, Siege Storm, 7th Continent, Super Fantasy Brawl, TOP gier dla dwojga)

Kickstarter to nie tylko kompulsywne zakupy, ale i granie w gry docierające do nas z mniejszym lub większym opóźnieniem (ja bardzo proszę się nie śmiać!). Nic zatem dziwnego, że 11 odcinek podcastu „Co jest grane?” został niemal całkowicie zdominowany przez nasze ubiegłoroczne zakupy, które nareszcie znalazły drogę z Chin do swojego nowego domu. Czy zagrzeją u nas miejsce na dłużej, czy też już wysłaliśmy je do nowych właścicieli? Tego dowiecie się z działu „poGRAduchy”. Dodatkowo, jako że jest to pierwszy odcinek po powrocie z podróży do Paryża, znajdziecie w nim również wrażenia z wizyty w siedzibie Mythic Games oraz rzut okiem na najnowszy projekt tego wydawnictwa – Super Fantasy Brawl. Odcinek domykamy jak zawsze garścią newsów i nowinek ze sklepu 3trolle.pl.

Czytaj dalej

Tajemniczy dziennik [7th Continent, KONKURS]

Pożółkła koperta przewiązana pocztowym sznurem, kilkanaście niewyraźnych stempli, znaczki z całego świata i wielka, solidnie ukruszona kropla laku. Takiej poczty trudno było się spodziewać. Broszura reklamująca pobliski supermarket, katalog salonu meblowego, awizo od leniwego listonosza, czy nawet wepchnięty przez synalka sąsiada papierek po lodach, ale nie to. Zastanawiasz się, czy to nie głupi żart lub  może kolejna kampania feralnego biura podróży, które od ostatniej wycieczki uparcie nie zważa na pojęcie „zgód marketingowych”…

Ta i kilkanaście innych hipotez krążą po twojej głowie bez wyraźnego porządku sprawiając, że odtworzenie drogi od skrzynki na kanapę może się graniczyć z cudem.

– Jeśli to imitacja, to diabelnie dobra – myślisz, przesuwając dłonią po fakturze papieru, który wydaje się pamiętać inną epokę.

Kiedy po dłuższej chwili ciekawość zwycięża, a ty sięgasz po nóż do listów – świat wokół zdaje się wstrzymywać oddech. Chrzęst kruszonego laku i delikatny chrobot szarpanej kartki akompaniują ciszy, której kilkunastominutowy występ powoli zmierza ku końcowi. Z koperty prosto na podłogę wypada kilka metalowych przedmiotów i niewielki zeszyt, dziennik – jak się okazuje… 

Po dwóch godzinach jesteś już na lotnisku. Zostawiasz za sobą dom, rodzinę i przyjaciół, ale nie ma to w tej chwili znaczenia. Te kilka stron zmienia wszystko… Czytaj dalej